czwartek, 7 maja 2015

ELEKTROARTYŚCI

Długo mierzyłam się z tematem robotów, industrialnego miasta, statku kosmicznego itp. Zbierałam jakieś błyszczące folie, aluminiowe puszki czy rury. Miało być z pompą.Koniec tego dumania! - Zdecydowałam, gdy zobaczyłam z jakim zapałem dzieciaki rozkręcają meble w naszej nowej Sali Sztuk Wizualnych. Zabieramy się za elektrosztukę. Może zbudujemy roboty, miasta, marsjańskie łaziki, a może motyle, żuki, muchy? To się okaże. Sprzęt z pewności dzieci zainspiruje.

Pierwszy etap zajęć to dobranie się do wnętrzności sprzętów. Poprosiłam rodziców o wyposażenie dzieci w śrubokręty i jakiś popsuty elektrosprzęt, sama pozyskałam kilka klawiatur, myszek i komputer do rozbrojenia. Na zajęciach 20 kwietnia 2015 r. byłam świadkiem przemiłego widoku – siedmioletnich dziewczynek rozkręcających procesory :) „Dziewczyny na politechniki” to hasło chodziło mi po głowie przez całe zajęcia. Kto wie czym zakiełkuje to ziarenko zasiane? 
fot: M. T-Ch i E. Kosakowska










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz