Długo mierzyłam się z tematem
robotów, industrialnego miasta, statku kosmicznego itp. Zbierałam
jakieś błyszczące folie, aluminiowe puszki czy rury. Miało być z
pompą.Koniec tego dumania! - Zdecydowałam, gdy zobaczyłam z jakim
zapałem dzieciaki rozkręcają meble w naszej nowej Sali Sztuk
Wizualnych. Zabieramy się za elektrosztukę.Może zbudujemy roboty,
miasta, marsjańskie łaziki, a może motyle, żuki, muchy? To się
okaże. Sprzęt z pewności dzieci zainspiruje.
Pierwszy etap zajęć
to dobranie się do wnętrzności sprzętów. Poprosiłam rodziców o
wyposażenie dzieci w śrubokręty i jakiś popsuty elektrosprzęt,
sama pozyskałam kilka klawiatur, myszek i komputer do rozbrojenia.
Na zajęciach 20 kwietnia 2015 r. byłam świadkiem przemiłego
widoku – siedmioletnich dziewczynek rozkręcających procesory :)
„Dziewczyny na politechniki” to hasło chodziło mi po głowie
przez całe zajęcia. Kto wie czym zakiełkuje to ziarenko zasiane?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz