Zwierzęta zapadły w zimowy sen,
natura usnęła, Kolorki Moniki też miały swój czas wyciszenia.
Pracowaliśmy w skupieniu, dla siebie, bez rozgłosu. Powstały w tym
czasie iście osobiste rzeczy, przede wszystkim wykluły się z nas
ptaki (dosłownie i w przenośni) jedne by odlecieć na zawsze,
drugie by zostać, trzecie by powrócić z ciepłych krajów. Temat
ptaków jakoś naturalnie trzyma się nas kurczowo, nawet nie wiem
jak to się dzieje. Wzajemnie (ja dzieci, dzieci mnie i siebie) zarażamy się miłością do natury upierzonych. Może
dlatego, że tak jak ptaki nie lubimy być zamknięci w klatce w niewoli schematów? Może dlatego, że mamy szacunek do natury, dającej ptakom kolory,
które warto studiować? Jak one chcemy być wolni, barwni i
wrażliwi.
Dziś nadeszła wiosna. Natura obudziła
się do życia, czas więc może nastroszyć piórka i wyjść z gniazdek, pokazać się światu, co nieco o sobie
zaśpiewać.Zapraszam do podglądania na blogu jak dzieci
rozwijają skrzydła na moich zajęciach.
Monika Tekielska-Chmielewska
 |
fot. M. Tekielska-Chmielewska |
 |
fot. M. Tekielska-Chmielewska |
 |
fot. M. Tekielska-Chmielewska |
 |
fot. E. Kosakowska |
 |
fot. E. Kosakowska |
 |
fot. E. Kosakowska |
 |
fot. M. Tekielska-Chmielewska |
 |
fot. M. Tekielska-Chmielewska |
 |
fot. E. Kosakowska |
 |
fot. E. Kosakowska |
 |
fot. M. Tekielska-Chmielewska |
 |
fot. E. Kosakowska |
 |
fot. M. Tekielska-Chmielewska |
 |
fot. E. Kosakowska |
 |
fot. E. Kosakowska
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz